środa, 25 czerwca 2008

Robie same złe rzeczy.

Powinnam właśnie się uczyć chemii... a nie robię tego. Dobrze wiem, że będę tego żałować. Najpierw coś robię, potem zastanawiam się nad tym i dochodzę do wniosku, że nie był to najlepszy pomysł. Niestety tak jak z każdą głupotą, którą popełniam. Jest ich wiele... za dużo. Począwszy od wydawania pieniędzy na bzdury, a skończywszy na... czasem potrzebuję takiego mocnego kopniaka, żeby ktoś mną potrząsnął i powiedział: źle robisz. Przestań. Tak nie wolno! Czasem no nawet moje sumienie mówi mi: STOP, ale ja jako "DOROSłA" wiem co robię, wiem co mi wolno a co nie. I tu się mylę, szkoda, że widzę to tak późno. I ta moja dorosłość... czasem mam jej dość. Chcę pojechać do domu, znów wiedzieć, że nie muszę się o nic martwić, o niczym myśleć. Tak pojadę jak będę miała wolne, albo nie przecież muszę posprzątać, zrobić pranie... buu.
Żałuję, wiem, że nie powinnam. Wiem, że sama chciałam, szkoda tylko, że takie refleksje przychodzą po a nie przed... Chociaż teraz wiem, czego robić nie powinnam, i co się już nie powtórzy.Nie, nie, nie!!! STOP.
A teraz tak żeby się zdołować do końca: kampanio wrześniowa przybywam! Nie będę rycerzem w lśniącej zbroji na białym koniu, tylko raczej "pajacem na szkapie"=]*


*cytat


Brak komentarzy: